Bieganie obecnie należy do jednych z najpopularniejszych, uprawianych amatorsko dyscyplin. Jest to sport dostępny prawie dla każdego i wymaga stosunkowo małych środków finansowych. Jednak warto wiedzieć, że samo bieganie nie wystarczy – konieczne jest wprowadzenie treningu uzupełniającego, który pomoże zwiększyć stabilność oraz siłę mięśni przydatnych podczas biegu. Jedną z polecanych form treningu uzupełniającego bieganie są zajęcia na basenie. Dlaczego biegacz powinien zaprzyjaźnić się z wodą?

Bieganie a pływanie

Biegacze często stosują pływanie jako zastępstwo dla biegania podczas zimowych miesięcy – pomaga utrzymać im formę. Jednak warto, aby również w zwykłym cyklu treningowym znalazło się miejsce na trening na basenie. Pływanie pomaga poprawić koordynację, która jest bardzo ważna podczas biegania. Ćwiczenia w wodzie bardzo dobrze wzmacniają mięśnie, ponieważ ciało musi pokonać naturalny opór wody. W ten sposób górne partie ciała oraz mięśnie tułowia stają się silniejsze, co jest bardzo przydatne podczas biegów na dłuższych dystansach. Kolejną zaletą treningu w wodzie jest jego wpływ na stawy. Stawy biegaczy są narażone na duży wysiłek, a ćwiczenia na basenie pomagają je odciążyć. Pływanie to także odpoczynek dla kręgosłupa, który w tym czasie nie musi utrzymywać pionowej, wyprostowanej postawy. Co powinien trenować biegacz na basenie? Nie poleca się pływania stylem klasycznym z głową nad wodą, ponieważ utrzymywanie głowy ponad powierzchnią wody może w zbyt dużym stopniu obciążać odcinki szyjny i lędźwiowy kręgosłupa. Lepsze efekty da pływanie stylem klasycznym krytym („kryta żabka”). Taki trening doskonale rozwija mięśnie pleców oraz ramion. Z kolei pływanie na plecach pomaga się odprężyć oraz ma doby wpływ na kręgosłup. Pływanie kraulem rozwija wszystkie partie mięśni oraz obok stylu grzbietowego jest również dobre dla kręgosłupa.